Ostatnio głośno było o programie “Szlachetna paczka” – o ile założenia są szlachetne to z realizacją – wnosząc po relacjach obdarowujących – bywa już mniej szlachetnie.
Podstawowym problemem wydaje się zła ocena sytuacji przez ludzi, którzy mają dobre intencje. Często to styrane życiem babcie zapełniają koszyki wolontariuszy ryżem, kaszą i butelkami oleju. Czy obdarowywani potrzebują takich prezentów? Być może są w Polsce ludzie, którzy przymierają głodem, jednak z pewnością nie są to ci, którzy wyciągają ręce po dary.
Żebrak na ulicy może w godzinę wyciągnąć dniówkę ciężko pracującego robotnika:
http://www.youtube.com/watch?v=IptMnA0FHtk
Lumpowskim zwyczajem stało się podjeżdżanie po dary taksówkami:
http://www.sfora.pl/Bieda-po-polsku-Taksowkami-po-paczki-dla-ubogich-a50758/16
Dlatego ja twierdzę, że lumpy w Polsce nie biedują. Owszem – w Polsce jest bieda, ale dotyka ona pracujących – osoba pracująca za najniższą stawkę 1200 w rzeczywistości klepie biedę – po odjęciu kosztów na “życie pełną piersią” nie ma ani czasu ani pieniędzy. Lumpy z zasiłków potrafią wyciągnąć więcej niż może zaoszczędzić uczciwa osoba, która sama na wszystko musi zapracować (nie wspominając o tym, że lumpy mają mnóstwo wolnego czasu).
Zrobiłem kilka zdjęć obrazujących jak żyją Państwo Lumpowie:
Serdeczne powitanie nad wejściem do klatki.
Zdjęcia z początku grudnia – szyby są ciągle wybijane i ciągle wstawiane – zarabiają szklarze, płacą podatnicy.
Bloki są stosunkowo nowe – wybudowano je prawdopodobnie nie dawniej niż 10 lat temu. Mimo to są kompletnie zdewastowane, wśrodku śmierdzi rzygowinami, moczem i lumpami.
Na zdjęciach bloki z ul Proroka Eliasza i Dojnowskiej.
Wszystko co można zdewastować – jest zdewastowane.
Uszkodzenia w ociepleniu trzeba natychmiast naprawiać, bo woda momentalnie je zniszczy.
Tak wyglądają wszystkie ściany w tych blokach.
Ustawa śmieciowa jak widać działa – lumpy ani nie segregują ani nie płacą. Wyrzucają gdzie popadnie.
Drzwi do pomieszczenia technicznego noszą ślady wyważania.
Aż dziwne, że lumpy nie uszkodzą gazociągu i się nie wysadzą w powietrze.
Grzejnik na korytarzu – elektryczny. Grzeje pełną parą.
Widać, że blok jest regularnie remontowany – stare freski przykryte farbą i już pojawiły się nowe wyznania miłosne.
Lumpy wyłamą klamkę – trzeba przykręcić uchwyt.
Home, sweet home!
Wózki sugerują, że lumpów kryzys demograficzny nie dotyczy.
Puk, puk – siekierką w drzwi.
Lumpy bardzo często wymieniają meble. Te wyrzucone wcale nie są zużyte – są połamane, brudne, ale widać, że nie są stare.
W całym bloku nie ma chyba ani jednego sprawnego włącznika.
Co się da – podpalić! Podatnik przecież zapłaci za wymianę.
Grudzień – lekki mrozek. Uczciwi ludzie przykręcają kaloryfery, gdy im za gorąco. Lumpy – otwierają okno. Przecież oni nie płacą ani grosza za ogrzewanie.
Samochody na parkingu jakoś nie są szczególnie wybiedzone. Raczej typowo polskie starszaki ściągnięte od Niemca.
Większość odśnieżona z porannego śniegu – znaczy, że lumpy mają na paliwo. Zdjęcia robione koło południa – do pracy raczej nie jeździli, prędzej po piwo do sklepu.
Tutaj pozytywny obrazek. Jakiś lumpik postanowił upiększyć korytarz, na którym inne lumpy zdemolowały tzw cokoliki. Wykorzystał to co pozostało mu pewnie z remontu własnego mieszkania. Efekt może nie powala na kolana, ale liczą się dobre chęci.
Jedno z mieszkań zamknięte było kawałem blachy. Przez dziurkę od klucza widać wnętrze.
Wieczorem wszedłem do tego mieszkania, przez okno, by zobaczyć jak lumpowie mieszkają.
To mieszkanie wyglądało na zamieszkane przez tzw przyzwoitych lumpów – czysta pościel w szufladzie, zabawki, kalendarzyk sugerujący, że zasiłkowiec gdzieś sobie dorabiał. Prawdopodobnie zamieszkałe było przez ojca i dwójkę nastoletnich córek. Dwa pokoje – trzy łóżka, aneks kuchenny, łazienka. Wygląda jakby zostało opuszczone w pośpiechu a inni lumpowie je zdemolowali, nie oszczędzając nawet przewodów w ścianie:
Nawet sedes ukradli. Po co komu używany sedes????
Okna powybijane, w środku mieszkają koty. Grzejniki grzeją pełną parą.
Tak wyglądają mieszkania socjalne. Mieszkam w okolicy, wieczorami często Policja przyjeżdża na interwencje. Nie ma dnia, żeby coś się nie działo. To właśnie w tych blokach Czeczen rozpruł brzuchy dwóm Polakom. I chyba z tego względu Czeczenów raczej tu nie lokują – dają im mieszkania w normalnych blokach (ku uciesze sąsiadów).
A to już bloki komunalne. Te wyglądają zupełnie normalne. Jakiś element też jest, ale dewastacje zdecydowanie mniejsze – od mieszkań uczciwych, pracowitych ludzi te różnią się tylko dużą ilością dzieci biegających po podwórku i mieszkańcami przesiadującymi na balkonach, czy na tarasie.
O ile do tych mieszkańców nie można mieć większych zastrzeżeń to skandalem jest rozdawnictwo za cudze pieniądze. Z jakiej racji ja mam pracować 30 lat na swoje mieszkanie, spłacać kredyty, nie mieć czasu na nic a tym ludziom daje sie zupełnie za darmo mieszkania i to jeszcze z parkingiem podziemnym?
Odwiedź osiedle socjalne w swoim mieście i sam wyciągnij wnioski.
Na wykopie czytałem jak jeden gość się żalił, że przyniósł lumpom “szlachetną paczkę” z ryżem i olejem a lumpowie zamiast skakać z radości to okazali rozczarowanie. To musiało wyglądać jakoś tak:
http://www.youtube.com/watch?v=yWXKUPt7a-U#t=0m44s
Moje rady “co włożyć do szlachetnej paczki”:
– nowe alufelgi do golfa
– zestaw kina domowego
– stylowe mebelki
– jakiś drobiazg ze złota dla kobiety
– skrzynkę piwa dla mężczyzny
Darujcie sobie oleje i kasze, wam bardziej się przydadzą. A jeśli chcecie komuś pomóc to popytajcie znajomych, sąsiadów, ewentualnie pomóżcie kombatantom – tym, którzy walczyli za Polskę, którą obecnie Tusk z bandą rozkradają.